Monthly Archives: Maj 2016
Czas matur, to i szóstki się u nas pojawiły
Relacje z wczorajszego wypadu do Nielepic powinna pisać Ewa, albo Grzesiek, bo znowu najmniej się powspinałem.
Kawa, herbata, kokaina
Ponad 5 godzin pod skałą i tylko jedna droga, do tego tak na prawdę „droga jednego ruchu”.
To wszystko wina Komorowskiego!
W końcu wybraliśmy się na Girovą, drugi co do wysokości szczyt Jablunkovskiej Vrchoviny. Jest to typowy szczyt na który zawsze jest nie po drodze, bo jest daleko i mierzy zaledwie 840 m n.p.m. poza tym ew. powinien leżeć gdzieś w Beskidzie Wyspowym, gdyż samotny masyw Girovej ze stromym podejściem nie pasuje do geologii Beskidu Śląskiego. nie pamiętam kiedy pierwszy raz chciałem wybrać się na zdobywanie, ale od samego początku spodobała mi się nazwa i właśnie to oderwanie od reszty kapust śląskich, zawsze si to kończyło w ten sam sposób – jak już mamy jechać ponad 100 km to lepiej w Tatry. Tym razem jak się zachciało gór to jakoś tak pomysł sam się pojawił. Read the rest of this entry