Monthly Archives: Listopad 2011

Nawet się nie rozgrzaliśmy (Polski Grzebień)


Nie ma to jak wyjechać w góry o północy po 4 godzinach snu, taszczyć plecaki i line ze szpejem, na mrozie przez ciemny las by po trzech godzinach zamarzać na zimnym piździdle podczas wschodu słońca. Nie ma jak się przekonać przy pięknej pogodzie i uzbrojeniu się, że zmrożony śnieg jest ch.. i w końcu nie ma jak od Tanapu usłyszeć miłe “Ahoj, chodnik od 1.11 jest zamknięty, najlepiej zejść na dół”.

Przynajmniej piwo mieliśmy…

Z Gulatego Kopca

Read the rest of this entry