Monthly Archives: Kwiecień 2019
Motylem byłem ale przytyłem
W ostatni piątek otwarliśmy sezon wspinaczkowy, nie spodziewam się armat w tym roku, ale każda wizyta w skałach jest lepsza niż siedzenie w domu. Na rozgrzewkę pobawiliśmy się w Dubiu, Norbert najpierw na sztucznej ścianie ćwiczył trawersy, później wędkował Domek Biedronek III i w połowie drogi rodzice powiedzieli żeby już zjeżdżał co nie sprawiło tyle radości co wspinanie. Ewa trochę z dołem, trochę na wędkę, ale generalnie rozbija się o to, że buty są za ciasne i znowu trzeba wymienić;) Ja założyłem wędkę na wymienionej wcześniej trójce, a na ostatnie chwile w skałach wbiłem się w Debiut w Dubiu V, po kilku ruchach przypomniałem sobie, że już kiedyś się do tej drogi wstawiałem i nie puściła… Teraz też nie puściła i to chyba nawet w tym samym miejscu. Psycha siadła, lot mógłby być niefajny i ewakuowałem się z przedostatniego ringa. Cóż, może następną razą.
Później przyszły święta i tradycyjnie zrobiliśmy górski spacer, tym razem na Błatnią.