Pan Buk padł, ale i tak jest fajnie


Dobra pogoda i organizujemy szybki wypad po pracy do rezerwatu Kostrza w poszukiwaniu Pana Buka.

Pogoda dopisuje, więc widoki po wyjechaniu z Krakowa mamy super. Szlak przy rezerwacie miejscami zarasta dosyć intensywnie, widoków niewiele, a najpopularniejszy pomnik przyrody w rezerwacie – Pan Buk przeszedł już do historii. 180 letni buk miał 5,5 metra w obwodzie, został postrzelony podczas wojny i w końcu został z niego tylko pień. Szlak super dla osób które szukają spokoju w górach, nie ma wieży widokowej, schroniska, ani tłumów na szlaku, jedynie na szczycie możemy rzucić okiem na południe i podziwiać Mogielicę wyłaniającą się zza Łopienia. Podobno występuje tutaj sporo zwierząt, my dostrzegliśmy jedynie żubry które padły z wycieńczenia, za to na plus możemy zaliczyć zagospodarowanie szczytu. Stoi wiata, są worki na śmieci (szkoda, że nie kosze, bo zwierzęta rozwlekają śmieci), a u podnóża góry mamy miejsce na grilla.

Niby szlak, a przedzierać się trzeba jak w amazońskiej dżungli

Niby szlak, a przedzierać się trzeba jak w amazońskiej dżungli

Buczyna w rezerwacie Kostrza

Buczyna w rezerwacie Kostrza

Ewa i Pan Buk

Ewa i Pan Buk

Podziwiamy wyspy

Podziwiamy wyspy

Kolejny szczyt zdobyty

Kolejny szczyt zdobyty

Posted on 14/10/2016, in Górki i pagórki and tagged , , . Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.

Autora najbardziej cieszą komentarze...