Archiwa blogu

Korona Gór Polski – podsumowanie


Zakończyłem kolekcjonowanie szczytów z Korony Gór Polski, zajęło mi to dobre naście lat, więc rekord szybkości to na pewno nie był, za to każdy wypad to była super przygoda. Nie będzie to poradnik pt: „Jak zdobyć Koronę Gór Polski”, a raczej wspomnienie pierwszych wejść od kiedy zacząłem się w to bawić.

Read the rest of this entry

Słaba płeć? Nie sądzę. Odcinek drugi.


Rok temu po raz pierwszy zmierzyliśmy się z Przejściem Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej.

Ewa mnie cholowała przez większość trasy, a kontuzja i tak zmusiła nas do rezygnacji na 87 kilometrze. Obydwoje jednak chcieliśmy wrócić i spróbować swoich sił jeszcze raz, więc jeszcze rok później znowu było nam dane pokonywać sudeckie wzniesienia, obijać palce u stóp, marznąć w nocy i popijać ketonale izotonikiem…

No to co? Ruszamy?

No to co? Ruszamy?

Read the rest of this entry

Słaba płeć? Nie sądzę. XVIII Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej


Po raz pierwszy podjęliśmy wyzwanie Przejścia, czyli pokonanie ok 145 km dookoła Kotliny Jeleniogórskiej. Kilka słów o samej imprezie – nie jest to typowy bieg górski, nie ma tutaj rywalizacji, ani klasyfikacji, więc czasy i miejsca są do naszej wiadomości jeśli nas interesują, ale medalu za dotarcie do mety nie będzie. Zamiast tego dyplom i satysfakcja.

Możemy iść, ale będą jaja.

Możemy iść, ale będą jaja.

Read the rest of this entry

Izery rowerowo i kolejne kapusty z KGP


Orle – jedno z bardziej spokojnych i urokliwych miejsc w górach.

Po Kieracie należy nam się prezent w postaci relaksu, spełnienia małego życzenia Ewy, czyli zjeżdżenia na rowerach Gór Izerskich i mojego spokojnego kompletowania Korony Gór Polski.

Read the rest of this entry