Archiwa blogu
Najpierw ustawka ze Shrekiem, a później walka u boku samego Emila Kaczadze
Runda pierwsza:
Sierpień 2014 – Po rozgrzewce podchodzę do Shreka, spojrzenie prosto w oczy, wygląda groźnie, atakuję, ale po krótkiej wymianie ciosów odpadam znokautowany…
Dzięki Jacku!
Kolejny słoneczny dzień tym razem po sześciodniowym maratonie w pracy spędziłem w Słonecznych Skałach.
Wielkie projekty
Siedzę sobie w piątek wieczorem z zimnym piwem w kuflu (pozdro), na zewnątrz mimo zbliżającej się północy cały czas upał, w tle cicho pobrzękuje jakieś radio i tak sobie rozmyślam…
Powitanie wiosny
Dawno nic nie pisałem, a wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że wiosna się już zaczęła. W tym roku nie mam żadnych planów, nie marzę o trudnych drogach, albo tatrzańskich wyrypach, wystarczającym wyzwaniem jest zorganizowanie wyjazdy w nowym, trzyosobowym składzie.
Dzień asekuranta:)
Co prawda nie byliśmy w Tatrach, ani nawet w Beskidach, za to udało się na szybko spotkać w Słonecznych Skałach. Dzień wspinaczkowy zaczynamy z uśmiechem pod nosem bo idąc w stronę cyrku widzimy jak wspinacz wisi w okolicach trzeciej wpinki na Ostatniej, a dziewczyna która go asekurowała wypina się i zaczyna zbierać siatki które rozwiewa wiatr wokół koca:) Ok 10:30 meldujemy się w cyrku, chciałem przystawić się do Shreka, ale najpierw był zajęty, a później ograniczyliśmy się do Przełazu.